Czerwona rzeka Ahr i jej kapryśny „władca”

Idyllicznie wije się rzeka Ahr wąskimi zakolami przez dziwacznie ukształtowany skalny krajobraz, gdzie winnice tulą się do skąpych skał. Już Rzymianie docenili klimatyczne zalety dzikiej, romantycznej doliny i to oni posadzili tu pierwsze winogrona. Jej niepodzielnym władcą jest Spätburgunder, inaczej zwany Pinot Noir. Jest jednak niezwykle kapryśnym królem.

Czołowe wina znad rzeki Ahr z położonych na stromych stokach winnic są wytwarzane ogromnym nakładem pracy. Ale ich jakość w pełni wynagradza poniesione trudy. To jeden z najmniejszych regionów winiarskich w Niemczech o powierzchni łącznej winnic około 540 ha, jakby schowany przed światem, stał się trochę znienacka stało się sławne i poszukiwane. Zdominowany jest przez odmiany czerwone, a to wszystko najdalej na Północ jak na zachodzie Niemiec się da. Jakim cudem?

Rzeka Ahr i jej otoczenie

Specyficzne warunki geologiczne tego regionu sprawiły wytworzenie się specyficznego mikroklimatu przypominającego śródziemnomorski! Latem nie obserwuje się skoków temperatur, natomiast śnieg szybko topnieje. Dolina rzeki jakby uczestniczyła wciąż w procesie orania pługiem skał, w które się wbiła. Stoki tu są dwa razy wyższe średnio niż w Mozeli i bardzo strome. 

Rzeka Ahr wije się leniwie poprzez fantastyczny krajobraz skalny w kierunku Renu a winnice tulą się do nagich skał. Winogrona mają tu dogodny dla siebie klimat do rozwoju także ze względu na skały, które nagrzane za dnia, oddają w nocy krzewom skumulowane ciepło. Regiony rzeki Ahr i Renu oraz pasma górskiego Eifel przyciągają wielu turystów rokrocznie, bo niezależnie od pory roku widoki tu zapierają dech w piersiach, gdy wędruje się wśród stromych ścieżynek biegnących do miejscowości winiarskich z licznymi w sezonie degustacjami. Gleby są tu głębokie i lessowe w dolnej części doliny rzeki Ahr, a kamieniste, częściowo o podłożu łupkowym i wulkanicznym w środkowej części doliny.

Wytworzenie win tutaj okupione jest wielkim wysiłkiem. W trakcie zbiorów, winiarze muszą wspinać się na stromizny i przedzierać przez wąskie szczeliny skalne, aby dotrzeć do nielicznych krzewów winnych. Nagrodą za uciążliwą pracę w winnicy jest najwyższa jakość wina. Istnieje tu jedynie 40 winnic, a wino rozchodzi się jak ciepłe bułeczki wśród turystów i mieszkańców tego małego czerwonego raju dla smakoszy, dlatego niewiele z nich trafia na rynek zagraniczny. Większość producentów zrzeszonych jest w, pięciu spółdzielniach a produkują oni 3/4 win w regionie. Aż 90% win to wina czerwone, w tym 60% z nich to Pinot Noir.

Kapryśny „władca”czerwieni

Pochodzi z Burgundii gdzie hoduje się go już od czasów rzymskich. W średniowieczu był prawdziwym hitem w klasztorach, i to wino właśnie z tego szczepu dostępowało godności bycia tym winem, które według wiary katolickiej na Mszy zmienia się w Krew Chrystusa.
Bardzo łatwo jest go mutować, stąd ma całkiem pokaźne rodzeństwo, w tym ogromnie popularne chardonnay. Zapewne ze względu na jego popularność, ma wiele imion. Oto i one:
•    Pinot Nero (we Włoszech)
•    Spätburgunder (jak wyżej wspomniane Niemcy)
•    Blauburgunder (sąsiednia Austria)
•    Ngyburgundi / Kisburgundi
•    Modri Pino / Burgundac Crni / Burgund Mare (to Bałkany)

Skąd ta kapryśność?

Ponieważ potrzeba bardzo wielu starań, aby mu dogodzić. Przede wszystkim ta odmiana charakteryzuje się bardzo cienką skórką, przez co jest bardzo zagrożona atakiem pleśni. Można by powiedzieć też, że Pinot Noir to król w gorącej wodzie kąpany, bo bardzo wcześnie kwitnie, owocuje jak i dojrzewa. Sprawia to, że nie znosi wiosennych przymrozków, ani nie przepada za zbyt wysokimi temperaturami. Jeśli z kolei da wysoki plon, również nie jest najlepiej, bo wysokojakościowe wina powstają jedynie przy tym niskim. Najlepiej czuje się więc w umiarkowanym klimacie.

Dzięki tej jasnej skórce wino, które powstaje z tych winogron jest bardzo jasne, a dzięki swojej wrażliwości bardzo oddaje  charakter terroir, skąd pochodzi. Jeśli dobrze o niego zadba, potrafi się odwdzięczyć. W dolinie rzeki Ahr Pinot Noir produkuje się od kilku już dekad. Wcześniej królowały tu słodkie, marmoladowe wina, nie ma co wracać do tamtych czasów. Nie jest jednak łatwo dostać pinota z Niemiec gdziekolwiek poza tym krajem. Świat zna ten szczep i go kocha, jednak nie sprowadza go z Niemiec. Nie ma tu takiej produkcji która zadowoliła by te największe rynki, a z kolei cena zwykle blokuje te mniejsze. Stąd też wyjątkowość tego wina, a swoją jakością niewiele lub wcale nie ustępuje temu z Burgundii.

Pinot Noir to taki towarzysz przy stole, który nie za wiele wybrzydza. Dzięki swojej kwasowości i lekkości pasuje do bardzo wielu potraw. Dobrym pomysłem będzie dziczyzna, tłuste ryby, drób, jak i miękkie aromatyczne sery.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *